Wypadek fabrycznego zawodnika Yamahy wyeliminował go z walki o dakarowe zwycięstwo, a – biorąc pod uwagę, że na 10. etapie Van Beveren nie zgubił się jak reszta stawki – Francuz był pretendentem i prawdopodobnie walczył by teraz z Walknerem. Niestety, na 3 kilometry przed metą doszło do niebezpiecznego wypadku.
https://youtu.be/DmHfXI6pxxQ
Powyższe wideo jest nieco drastycznie – nawet nie z perspektywy samego wypadku, ale prób powrotu na motocykl i dojechania do mety przez Francuza. Na szczęście finalnie został powstrzymany przez obsługę rajdu. W szpitalu okazało się, że ma złamaną piszczel, obojczyk oraz urazy kręgosłupa.
W ten sposób z rywalizacją pożegnał się, może nawet nieco niespodziewany, pretendent. Jeśli dołożymy do tego wczorajsze (etap 11) wycofanie się Barredy, to okaże się, że Walkner musi „dowieźć” swoją przewagę do mety.
Oczywiście, w Dakarze sytuacja zmienia się z chwili na chwilę, jednak z odwołanym dzisiejszym etapem dla motocyklistów, Walknerowi pozostało mało czasu by popełnić błąd.